Jak budować psychiczną siłę i odporność oraz otworzyć drogę do szczęścia i dobrego samopoczucia

Jak budować psychiczną siłę i odporność oraz otworzyć drogę do szczęścia i dobrego samopoczucia

Irena Nowak, Magdalena Węgiel

Nasz umysł może być źródłem wielkiego cierpienia i bólu, jeśli nie wiemy, jakie mechanizmy rządzą jego funkcjonowaniem. Rzuceni w ocean życia, topimy się bądź dryfujemy biernie w obawie przed kolejną falą. A gdyby tak każda fala była obietnicą wzniesienia się ponad swoje ograniczenia, żywiołem niosącym za sobą energię i siłę, który pozwoli zobaczyć ląd z zupełnie innej perspektywy?

Czy zastanawiałaś / zastanawiałeś się kiedyś, co determinuje Twoje myślenie o świecie i Twoją codzienność? Dlaczego ta sama sytuacja może generować zupełnie odmienne reakcje u różnych osób? Czy wiesz, że w większości przypadków sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje samopoczucie i postrzeganie sytuacji życiowych jako stresujące?

Doświadczając przykrych emocji, poszukujemy odpowiedzi w świecie zewnętrznym, obarczamy odpowiedzialnością ludzi lub okoliczności. Tymczasem klucz do zrozumienia leży w naszym umyśle.

Przekonania

Większość ludzi zakłada, że wszyscy odbieramy świat w ten sam sposób. Jednak rzeczywistość jest dla każdego z nas zupełnie inna. Sposób jej postrzegania, odczuwania, oceniania i rozumienia jest specyficzny i niepowtarzalny dla każdego człowieka. Każdy ma swoją parę okularów, przez którą patrzy na życie. To, co to dla niektórych jest trudnością nie do pokonania, dla innych będzie ciekawym wyzwaniem. Dla jednych coś ma ogromne znaczenie, dla drugich bywa drobnym szczegółem.

Te wewnętrzne okulary nazywane są filtrami, wzorcami myślenia bądź przekonaniami. Wpływają one na to, jak przeżywamy świat. Wokół nich często budujemy naszą tożsamość. To one sprawiają, że odbieramy rzeczywistość w sposób wybiórczy, dostrzegając jedynie to, co jest zgodne z programem zapisanym w naszym umyśle.

Jesteśmy nastawieni na określone bodźce i informacje, które wyłapujemy ze świata. Reszta nie dociera do naszej świadomości, chociaż nasz umysł to rejestruje. Sadzimy, że znamy rzeczywistość, jednak sposób widzenia sprawia, że dostrzegamy tylko niewielki fragment całości. Nasz sposób postrzegania działa na zasadzie sita, przez które może przedostać się do świadomości tylko to, co jest z nim zgodne, pozostałej części informacji po prostu nie zauważamy.

Na podstawie swojego sposobu postrzegania wykształcamy obraz rzeczywistości, który mylnie uznajemy za rzeczywistość.

Odkrycie, że to przekonania, czyli nasza interpretacja wydarzeń, jest ważnym czynnikiem, który wpływa na nasz nastrój i emocje, a także zrozumienie skali tego wpływu, może dla wielu z nas być bardzo pomocne w przezwyciężaniu barier w codziennym życiu.

Mówiąc inaczej, nasze emocje mogą być konsekwencją tego, jak postrzegamy sytuację, w której się znajdujemy.

Automatyczne myśli – wewnętrzny monolog

Znajdujemy się w określonej sytuacji i kończymy na pewnym uczuciu. Zwykle jesteśmy świadomi sytuacji i uczucia, ale zupełnie nie uświadamiamy sobie myśli, które je wiążą. Ten strumień myśli, którego nie jesteśmy często świadomi, jest obecny cały czas, tuż pod powierzchnią. Ten wewnętrzny monolog często trudno dostrzec, gdyż uruchamia się zupełnie automatycznie.

Jeśli nauczymy się przyciągać go do świadomości odpowiednio wcześnie i nauczymy się postrzegać te automatyczne myśli dokładnie jak to, czym są, będziemy w stanie zareagować na nie i poradzić sobie.

Najczęściej mylnie utożsamiamy samych siebie z własnymi myślami – ale jeśli potrafisz zaobserwować daną myśl, to kto myśli, a kto obserwuje? Ta świadomość pozwala zdystansować się do różnych trudnych „myślokształtów”. Jeśli nie jesteśmy swoimi myślami i potrafimy je tylko uważnie obserwować, to mamy też na nie wpływ. Przez to nasze szanse, by nie dać się porwać burzy emocji, rosną niewspółmiernie. Im bardziej się w tym ćwiczymy, rozwijając naszą uważność, tym większy mamy spokój i możliwość adekwatnej reakcji na sytuacje.

Zamiast automatycznego reagowania pojawia się świadoma odpowiedź.

Emocje

Ewolucyjnie zostaliśmy wyposażeni w emocje, które miały nam zagwarantować przetrwanie.

Emocje są przez nas nie tylko przeżywane, ale także zapamiętywane i odtwarzane, nierzadko automatycznie i niespodziewanie – jako reakcja na sytuacje, które w jakiś sposób przypominają np. trudną sytuację z przeszłości. Sytuacje te działają jak kotwica, czyli uruchamiają znany już stan emocjonalny, bez udziału świadomości.

W procesie doświadczania i zapamiętywania emocji biorą udział dwie struktury w mózgu: hipokamp odpowiadający za zapis przebiegu emocjonalnego zdarzenia, a także ciało migdałowate, które przechowuje ukrytą pamięć emocjonalną. Wiele naszych lęków ma swoje korzenie w doświadczeniach z wczesnego dzieciństwa, kiedy hipokamp jeszcze nie funkcjonował, ale ciało migdałowate zarejestrowało doświadczane wtedy emocje. Dziedziczymy też pamięć emocjonalną naszych przodków.

Gdy emocje są uwalniane, szczególnie te o wysokim natężeniu i destrukcyjnym zabarwieniu, umysł racjonalny ustępuje działaniu umysłowi emocjonalnemu, który działa bez zastanowienia i refleksji, nastawiony na szybkie reakcje „walcz albo uciekaj”. W naszym organizmie produkowane są wówczas: kortyzol i adrenalina – hormony stresu, które przygotowują nas do szybkiego działania. Po opadnięciu emocji powinien przyjść spokój i relaks.

Niestety często tak się nie dzieje. W obecnych czasach, mimo braku realnego zagrożenia życia, większość z nas żyje z chronicznie uruchomionym mechanizmem „walcz albo uciekaj” – przewlekle zestresowany mózg nie przestaje wydzielać hormonów stresu, a my wciąż dajemy się wciągać w wir trudnych emocji.

A jednak emocje można wykorzystać na swoją korzyść. Każda emocja pojawia się w nas jako ważny sygnał. Wskazuje problem, którym trzeba się zająć, nadaje kierunek, w którym warto podążyć, aby odzyskać wolność. Dajmy sobie szansę postrzegania naszych doświadczeń emocjonalnych jako uczuć i nastrojów, a nie sposobu, w jaki urządzony jest świat. Są one przecież drogą do otwarcia możliwości uzdrowienia trudnych emocji.

Można przestać być ofiarą emocji, które dana sytuacja wyzwoliła. Otwierając się na ich bogactwo, możemy skorzystać z nich jak z ważnej wewnętrznej informacji o naszych potrzebach. Każda natężona emocja wymaga uwagi, przyjrzenia się jej, wręcz głębokiego zanurzenia się w nią. Odczuwanie wszystkich uczuć, jakie są z nią związane, pozwoli pełniej przeżyć daną emocję, zaakceptować ją i puścić wolno. Tłumienie emocji nie pomaga w jej zrozumieniu, a bez zrozumienia i zajrzenia w głąb siebie, nie ma mowy o uwolnieniu. Wchodząc w daną emocję, zaczynamy rozumieć, po co się pojawiła, jaką informację niesie, jak możemy przekuć ją w coś dobrego dla nas.

W końcu odkrywamy, że emocje są naszym wielkim sprzymierzeńcem. Pozwalają nam zachować życie, ustrzec przed tym, co niebezpiecznie, skierować nas w stronę tego, czego pragniemy.

Jedyną drogą dostępu do mądrości uczuć jest pozwolenie sobie na ich odczuwanie, bez oceniania i bez pozwalania na to, by wciągnąć się w ich wir.

Świadomie możemy dokonać korekty naszych poglądów i przekonań, a przez to rozpocząć pracę z ciałem – np. asany jogi i ćwiczenia oddechowe, by zmienić nasz stan emocjonalny.

Uważność – świadoma obecność

Gdzie są teraz Twoje myśli? Uwikłane w martwienie się o przyszłość lub rozpamiętywanie minionych chwil? Czy potrafisz na chwilę włączyć przycisk stop?

Uważność jest kierowaniem strumienia świadomości na czyste i proste „tu i teraz”. Zauważenie doznań w ciele i umyśle, obserwacja płynących myśli (bez przywiązywania się do nich), świadome oddychanie, bycie w skupieniu. Sama obserwacja może uruchomić procesy samoregulujące naszego organizmu. To ćwiczenie umysłu, który po pewnym czasie sam nauczy się rozpoznawać treści przez niego przepływające, a my zaczniemy dostrzegać i rozumieć, co dzieje się z nami. Tylko przez uważność odzyskujemy kontrolę nad swoim zachowaniem i życiem.

Każda próba kontroli doświadczania emocji kończy się tylko coraz mocniejszym pancerzem mięśniowym, napięciem i lękiem przed rozluźnieniem pomimo bólu i napięcia w ciele. Przez uczenie się życzliwej uważności i pracy z oddechem uczymy się powrotu do siebie we własnym tempie.

Kiedy pozwalamy sobie wrócić do ciała i zmysłów, pozwalamy, by pełne doświadczenie, bezpośrednie doświadczenie „tu i teraz” stało się naszą drogą do mądrości, wrażliwości, duchowego rozwoju i dostrojenia do świata wokół nas.


WSTĘP DO TRENINGU PSYCHICZNEJ SIŁY I ODPORNOŚCI

1. Odpowiedzialność – to Ty decydujesz o swoim życiu.

Zmień wewnętrzny monolog, zacznij mówić do siebie – “ja decyduję”:

  • ja decyduję się być szczęśliwym,
  • ja decyduję iść do pracy,
  • ja decyduję...

2. Pamiętaj, że Twoje myśli to tylko wydarzenia w umyśle, a nie fakty. Zacznij je obserwować, nie identyfikując się z nimi.

Pomocnym może być zadanie sobie tych pytań:

  • czy ta myśl przyszła mi do głowy automatycznie,
  • czy odpowiada ona obiektywnym informacjom na temat sytuacji,
  • czy jest w niej coś, co mogę zakwestionować.

3. Uważność – kalendarz przyjemnych wydarzeń.

Uświadom sobie przynajmniej jedno przyjemne doświadczenie każdego dnia. Zapisz je możliwie najbliżej tego wydarzenia w czasie – myśli, uczucia i doznania cielesne, które towarzyszyły temu wydarzeniu.

To ćwiczenie pozwala uświadomić sobie, w jaki sposób sytuacja jest klasyfikowana przez umysł jako przyjemna lub nieprzyjemna, a także w jakim stopniu nasze myśli i nastroje zabarwiają taką interpretację.

Pomaga też zwrócić uwagę na pozytywne rzeczy, które wydarzają się w codziennym życiu. Pomaga w uświadomieniu sobie myśli, uczuć i doznań cielesnych, jakie towarzyszą przyjemnym doznaniom. Jest to terapia poznawcza oparta na uważności.

Powrót do bloga